Przepraszam Was, że dopiero teraz...
Na Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych było wspaniale. Obkupiłam się w tak zwane przydasie czyli kwiatki, ćwieki, papiery i inne potrzebne do robienia kartek.
Tymkowi kupiłam śliczenego misia do spania bo jego piesek jest już trochę sfatygowany. Oczywiście tej samej nocy zrobił kupę w pieluchę i cudownym trafem wyszła nawet poza piżamkę i misio jest już do prania, tak jak pościel, prześcieradło oraz piżama. Mówię Wam było wesoło :)
Na festiwalu kupiłam jeszcze dla siebie trochę biżuterii: serduszko na rzemyku i trzy kuleczki do powieszenia na żyłkę.
Zapomniałabym o spotkaniu z moimi kumpelami ze starej pracy w PSAE. Dziewczyny dziękuję wam bardzo i przepraszam, że mogłam Wam poświęcić tylko tyle czasu. Obiecuję, że przy następnej okazji zawitam na dłużej.
Jeśli chodzi o Kiermasz Mikołajkowy u księdza to poszło mi nadzwyczaj dobrze. Zrobiłam wyprzedaż wszystkich przedmiotów ozdobionych metodą decoupagu i tym sposobem pozbyłam się zalegających w domu rupieci i zarobiłam kaskę, która zaraz uzupełniła lukę po sobotnich targach.
A oto parę zdjęć z Kiermaszu
Jako pierwsze są kartki świąteczne.
Hej łasuchy, czy ktoś wypatrzy coś dla siebie???
Dużym powodzeniem cieszyły się kartki z 18-nastkę ze staniczkiem i stringami. Nawet proboszcz oglądał :DDD
Po prawej zaproszenie na chrzciny Tymka i zaproszenie na Roczek ze zdjęciem.
Widać też trochę wystawianych przedmiotów decu.
Broszki za złotówę i pierścienie do serwetek za dyszkę.
I co narobiłam Wam smaka tym ptasim mleczkiem???
Hahaha trzeba było przyjść na Kiermasz :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz