Byłam dzisiaj na Festiwalu Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu. Znowu było mnóstwo pięknych rzeczy: biżuterii, maskotek, przydasi do kartek. Kupiłam parę wykrojników, papierów i stempel. A Zuzi ślicznego zajączka do przytulania i książeczkę z opowiadaniami dla Tymka. Polowałam na bransoletkę ze strun od gitary ale nie było tego stoiska co w zeszłym roku. Nic dla siebie nie kupiłam, oprócz oczywiście przydasi kartkowych. Do odjazdu została mi jeszcze godzina, więc postanowiłam, że powoli pójdę już na miejsce zbiórki. Przechodziłam przez pawilon Cavaliady i było tam takie stoisko z fotelami do masażu. Usiadłam i przez 15 minut byłam masowana przez ten fotel. Zeszłam delikatnie rozmiękczona. Było wspaniale!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz